Witam na moim blogu.

Życzę przyjemnego wertowania moich przemyśleń. Zapraszam do komentowania.

wtorek, 3 sierpnia 2010

Przenośność - zmora użytkowników komputerów

Jakiś czas temu czas temu zaprezentowałem Wam alternatywny dla Windows'a system OpenSolaris. System jest niezły. Ma wszystko co potrzeba przeciętnemu użytkownikowi i mam tu na myśli nie tylko sam rdzeń, ale również jego powłokę GNOME i oprogramowanie, którego niemało można znaleźć w repozytoriach w sieci. Jak zwykle pojawił się problem przenośności danych no i oczywiście samych aplikacji.

Już tak to jakoś jest, że różne systemy operacyjne wspierają różne formaty danych i systemy plików. Pogodzenie systemu opartego na systemie ZFS z resztą danych  zapisanych na właściwym dla Windows NT systemie NTFS nie jest wcale takie łatwe. Można by użyć pendrive'a, ale pod Solarisem nawet przy USB2.0 transmisja danych do i z napędu nie jest zbyt szybka. Możliwe, że z powodu właśnie konwertowania ZFS na FAT32. Alternatywne oprogramowanie dla Solaris'a nie zawsze daje identyczne pliki, albo w ogóle nie istnieje podobne oprogramowanie na ten system. I tu się zaczyna ból...

Nie tak dawno w mediach głośno było o wycofywaniu z PKP ostatnich komputerów Odra 1305. Dla tych którzy nie wiedzą, były to komputery typu main-frame produkowane w '70 latach w nieistniejących już zakładach ELWRO. Jak to się stało, że komputery mające za sobą ponad 30 lat pracy nie zostały wymienione przez tyle czasu na coś nowocześniejszego? Całe oprogramowanie dla tych maszyn trzeba by po prostu napisać od nowa dla nowych komputerów i dokonać przebudowy infrastruktury współpracującej z samymi komputerami - terminalami wejść/wyjść. Do tego dochodziła potrzeba przeniesienia potężnych ilości danych niestrawialnych dla żadnej innej architektury komputerowej. Na to potrzeba poważnych środków, bo dane z systemu Odra nawet te zapisane na dyskach PC'tów pełniących rolę terminali trzeba było zaarchiwizować.

Kiedyś przeczytałem, że jest bank w Szwajcarii, gdzie do dziś pracuje komputer bodaj IBM 370, bo nie ma takiej firmy, która by zaryzykowała "ściągnięcie" danych z systemu komputerowego tej klasy. Wiadomo, że chodzi o obsługę kont, a tam gdzie jest kasa, tam nie ma czasu na wybebeszenie starej infrastruktury  komputerowej i zainstalowanie nowej, bo to narazi bank na straty. Ciekawe jak oni konserwują taki zabytek? Skąd biorą części zamienne?

W każdym razie problem jest tak stary jak cała informatyka. Nie ma tu dobrych rozwiązań.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz