Witam na moim blogu.

Życzę przyjemnego wertowania moich przemyśleń. Zapraszam do komentowania.

niedziela, 8 sierpnia 2010

Nadzieja matką głupich...

...ale umiera ostatnia.Skąd tak pesymistyczny wstęp? Nie tak dawno mojej znajomej radziłem, aby zaprzestała usiłowania kontaktu z chłopakiem, którego kochała, ale ją zostawił. Radziłem, a dziś zrobiłem coś zupełnie przeciwnego. Właściwie złamałem swoje zasady, ale to już mało ważne w tej chwili. Widziałem się ze swoją "byłą". Minęło półtora miesiąca od momentu kiedy odeszła, miesiąc od naszej dziwnej rozmowy. I... zaproponowałem jej powrót.  Znowu brak dialogu. Paniczna ucieczka. Nawet słowa nie powiedziała.

Teraz już nie mam złudzeń, że cokolwiek pozostało po naszym związku. Niby mieliśmy zostać przyjaciółmi, ale ona wybrała drogę, gdzie nie ma miejsca na mnie. Jej siostra ostatnio się dziwiła, czemu ją pytam jak ona się ma. Czemu nie spytam sam. Była wielce zdziwiona, gdy się dowiedziała, że moja "była" nie odzywa się do mnie wcale, nie odpisuje na SMS'y, unika mnie jak diabeł święconej wody itd.To już definitywny koniec wszystkiego między nami.

"Tu niegdyś w wiosny poranki
Najpiękniejsza z tego sioła,
Zosia pasając baranki
Skacze i śpiewa wesoła.
La la la la.
Oleś za gołąbków parę
Chciał raz pocałować w usta,
Lecz i prośbę, i ofiarę
Wyśmiała dziewczyna pusta.
La la la la.
Józio dał wstążkę pasterce,
Antoś oddał swoje serce;
Lecz i z Józia i z Antosia
śmieje się pierzchliwa Zosia.
La la la la.

(...)
 
Bo słuchajmy i zważmy u siebie,
Że według Bożego rozkazu:
Kto nie dotknął ziemi ni razu,
Ten nigdy nie może być w niebie."
 /Adam Mickiewicz "Dziady" cz. II/

To tak ku przestrodze. Nie było warto się trudzić ani dziś, ani rok temu, ani nigdy. Ten związek to było jedno wielkie oszustwo z jej strony. Żegnaj K. i zejdź wreszcie na ziemię...

2 komentarze:

  1. Koniec jednego jest początkiem czegoś innego...dobrze będzie!

    OdpowiedzUsuń
  2. nadzieja matką głupich... głupi jednak zawsze ma szczęście :)


    Zmiany bywają bolesne... niezbędne są jednak do dalszego rozwoju.

    OdpowiedzUsuń