Witam na moim blogu.

Życzę przyjemnego wertowania moich przemyśleń. Zapraszam do komentowania.

niedziela, 15 stycznia 2012

Był i Sylwester...

Był również i Sylwester... O tym, że był sobie przypomniałem wczoraj, po opublikowaniu postu o wizycie Darka Malejonka w Andrychowie.

Razem z moją ukochaną Asią spędziliśmy Sylwestra u znajomych Broni i Krzysia. Impreza była przednia, wszyscy świetnie się bawili. W zabawie nie brali udziału tylko dorośli, bo bawiły się również dzieci. Rozmawialiśmy, tańczyliśmy, śpiewaliśmy, wygłupialiśmy się a w przerwach... graliśmy w piłkarzyki.

Przed północą każdy dostał balon z karteczką w środku. Był na niej fragment z Pisma Świętego. Takie krótkie słowo Boże na nowy rok. Potem były fajerwerki i pogawędki aż po 3:00 godzinę.




Było cudownie:)

Wszystkiego dobrego w Nowym Roku!

sobota, 14 stycznia 2012

ŁAW: Maleo w Andrychowie

Gościem kolejnego spotkania z cyklu Ładujemy Akumulatory Wiary był Darek Maleo Malejonek, lider zespołu Maleo Reggae Rockers. Tradycyjnie odbyło się ono w parafii św. Stanisława w Andrychowie.



Spotkanie było bardzo udane, nawet jak na piątek trzynastego. Jego plan nieco się zmienił, bo Maleo utknął w korku z powodu dużych opadów śniegu i wypadku gdzieś w okolicach Katowic. Ale w końcu dotarł na miejsce.

Czas oczekiwania wypełniło kolędowanie ze scholą. Było wspaniale. W przerwach ks. Piotr opowiadał kawały, a i prowadzący śpiew nie stronił od zabawnych historii z życia wziętych. Dzięki temu oczekiwanie na przyjazd gościa nie było nudne.

Darek Malejonek dojechał po 20:00. Zaśpiewał kilka swoich piosenek, a podczas występu towarzyszyli mu muzycy z Andrychowa. I to co najciekawsze: Świadectwo Darka. Opowieść o tym kim był, kim jest i gdzie w jego życiu jest miejsce dla Boga i dlaczego On jest dla niego taki ważny. O tym, jak wyglądało środowisko artystyczne, z którego wyszedł i co go popycha do głoszenia Dobrej Nowiny nawet tym, którzy swoje życie spędzają za kratkami. Najzabawniejsze były pytania do Darka, szczególnie te zadawane przez dzieci.

Spotkanie zakończyło się ok. 22:00. Było warto się tam pojawić, choć pogoda wcale tego nie ułatwiła mrożąc i posypując obficie śniegiem.