Witam na moim blogu.

Życzę przyjemnego wertowania moich przemyśleń. Zapraszam do komentowania.

poniedziałek, 20 września 2010

Waga gestu

Zwykły uścisk dłoni, zwykłe przytulenie, zwykłe buziaki... Czy są takie zwykłe? Otóż nie, choć wydaje mi się, że często wykonujemy gesty nie zastanawiając się co one tak na prawdę znaczą. Czasem  po prostu wykonujemy jakiś gest, bo inni tak robią. To jest akurat zwykłe małpowanie...

Z bardzo ciekawym i zarazem kontrowersyjnym podejściem do ściskania się przy powitaniach i pożegnaniach spotkałem się końcem zeszłego tygodnia. Pewna osoba, z którą łączy mnie dość serdeczna znajomość stwierdziła, że robi to "z mojej inicjatywy". Czy to jest jakaś łaska dla mnie? Nie ściskałem się z tym kimś w myślach, on tam był, brał w tym udział, też się ściskał. (Dla ścisłości powiem, że to kobieta) Nic nie przemawiało za tym, że ta osoba robi to przeciw swojej woli. Więc o co chodzi? Nabijamy "puste" uściski? Powiedziałem temu komuś, że jak mamy się ściskać dla samego ściskania to nie jest to nigdzie napisane, że w ogóle musimy to robić. Mocny argument zadziałał, choć przyznam, że miłe to wcale nie było...

Podobnie jest z podawaniem ręki. Gest, który ma oznaczać pokój często jest jedynie zwykłym przywitaniem, a potem jest już tylko proza życia... Dlaczego tak trudno docenić wagę gestu?

Przypomniał mi się taki cytat:

"Jeśli Wasze miłosne gesty
mają w sobie za mało miłości,
nie wińcie za to gestów,
ale samych siebie 
i wasze uczucia"
/Dino Semplici/

"Miłosne" nie pasuje do wszystkich przypadków, ale dobrze widać, że gesty mają wynikać z czegoś głębszego a nie z samych siebie.

1 komentarz:

  1. jestem dość wyczulony na gesty, (bardzo dużo mówią o charakterze człowieka) wnioski jednak zachowuje zawsze dla siebie ;)

    OdpowiedzUsuń