Witam na moim blogu.

Życzę przyjemnego wertowania moich przemyśleń. Zapraszam do komentowania.

wtorek, 28 września 2010

Tabliczkowe szaleństwo

Zaszalałem sobie, ale jestem z siebie dumny. Wykonałem tabliczki do GDO. Foto niżej.


Skala i tabliczka są wykonane z blachy aluminiowej 0.4mm z pokrywki zepsutego napędu Combo CD-RW. Powierzchnia jest pociągnięta grubym papierem ściernym i przypomina szczotkowaną. Napisy wykonałem termotransferem, tak jak wykonuje się płytki drukowane. Problemem okazała się kreda z papieru, która barwiła mi powierzchnię tonera na biało. Nawet po polerce napisy były białe i brzydkie. Takie uroki. Rozwiązanie się oczywiście znalazło. Jak widać na zdjęciu napisy są zupełnie czarne. Tajemniczy zabieg polega na nasyceniu kredy "tajnym środkiem". Co to jest nie powiem, to moja tajemnica technologiczna. Efekty są prawie tak dobre, jak po wykonaniu nadruków przy wykorzystaniu sitodruku.

Na zdjęciu widoczna jest cewka na zakres 2.8-4MHz. Cewki zrobiłem nawijając zwoje na kawałki rurki od papieru do drukarek termicznych - inkasent mi czasem te rurki zostawiał z rachunkami za prąd. W koniec jest wetknięty wkład wtyczki DIN5 z układem pinów typu "księzyc". Na całości obkurczyłem kawałek grubej koszulki. Cewki wyglądają jak fabryczne. Aby ułatwić sobie nawijanie cewek w korpusach z rurki wykonałem otworki 1mm. Przywiązanie drutu, zwłaszcza cienkiego 0.2mm, ułatwia nawijanie i zabezpiecza cewkę przed rozwijaniem się w koszulce.

Na zdjęciu widać, że nie mam jeszcze wskazówki do gałki strojeniowej. Wkrótce się tam pojawi.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz