Taki mały paradoks: gdy jakaś osoba Cię unika, nie chce rozmawiać z Tobą, właściwie to robi wszystko, żeby Cię nie widzieć na oczy i nagle się okazuje, że o Tobie pamięta i Cię pozdrawia. Kiedyś uważałem to za niemożliwe. Myliłem się...
To już chyba szczyty hipokryzji, bo jak to można inaczej nazwać. Jak ktoś mówi jedno a robi drugie to widać, że ta osoba jest niekonsekwentna, a nawet, powiedziałbym, nieszczera. Gdzie się podział instynkt samozachowawczy skoro wiele osób najpierw mówi, a potem myśli. Następnie wychodzą z tego różne kłótnie, nieporozumienia itp. historie. Oczywiście wszyscy inni są wtedy źli, bo przyjęli coś za prawdę, a potem się okazało, że warta ona była tyle, co trzecia prawda górali :-P
Ludzie coraz rzadziej biorą odpowiedzialność za to co mówią i piszą. Szukać daleko nie trzeba, bo wystarczy się przyjrzeć komentarzom do artykułów np. na Onet.pl. Tam nie ma kontroli, a często padają teksty wątpliwe nawet od strony moralnej. Wolność słowa... Tyle, że jak ktoś drugiemu tym słowem robi krzywdę, to jest u nas w kraju na to ciche przyzwolenie, bo obywateli nie wolno ograniczać. Czy łamanie norm obyczajowych i moralnych ma być dozwolone z tego tytułu? Wolność przecież nie jest przepustką do czynienia zła. W tym przypadku to tak wygląda, jakby było inaczej.
Możliwe, że to ma jakieś korzenie w egoizmie, bo najczęściej osoby, o których mowa, nie biorą pod uwagę jak ich słowa wpłyną na życie innych. Krótko mówiąc, jak masz gadać dla samego gadania, to lepiej nie mów nic - będzie lepiej dla wszystkich i Ciebie samego. I rób tak jak myślisz, a w konsekwencji mówisz, jeśli chcesz być wiarygodną osobą. Nie kryj się ze zmianą zdania. Tylko krowa nie zmienia poglądów.
Witaj, jestem tutaj z rewizytą i przyznam że ten post jest bardzo trafny, sama trafiam na liczne nie miłe komentarze w momencie kiedy moje posty pojawiaja sie na głowej, przyznam że często niektóre z wypowiedzi potrafią naprawdę zranić. Ale cóż anonimowośc chyba robi swoje, trzeba się do tego jakoś przyzwyczaić... Pozdrawiam Ew
OdpowiedzUsuńHej:-) Niektórzy ludzie zamiast powiedzieć, że im się coś nie podoba, że się nie zgadzają z zaprezentowaną opinią, to wolą nabluzgać na autora. Ostatnio często się spotykam z tym, że zamiast podyskutować, ktoś się woli obrazić a nawet pogniewać, bo on myśli przeciwnie, ale tego nie powie wprost...
OdpowiedzUsuń