"Więc powiedz, dlaczego teraz nie ma nas,
nic nie widzę w Twoich oczach, czuję tylko strach."
/Sumptuastic "Teraz już wiesz"/
nic nie widzę w Twoich oczach, czuję tylko strach."
/Sumptuastic "Teraz już wiesz"/
Proszenie o to aby tak nie mówiła i zmieniła zdanie nie przyniosło już efektów. Powiedziała tyko, żebym się nie starał bo to i tak już bez znaczenia, że ona sobie wszystko "przemyślała".
"Przemyślała" sobie, bo ja z kolei przed jej wyjazdem nie mogłem znieść, że więcej na temat dziewczyny, z którą jestem(byłem) wie mój kolega, który studiuje z nią na jednej uczelni. Zapytałem ją wtedy kim właściwie dla niej jestem. W odpowiedzi spotkało mnie milczenie skwitowane prośbą, żebym już szedł do domu. W odpowiedzi zapytałem: "Chcesz żebym sobie poszedł, a czy chcesz żebym wrócił?". Obróciła się na pięcie i uciekła do domu.
Czy gdybym nie spytał byłoby lepiej?
Prawdopodobnie nie dowiedziałbym się jaka jest prawda o nas obojgu. Początki były obiecujące, ale jak sama stwierdziła nasz związek pogrążył się w stagnacji od jej strony. O drugiej szansie dla nas nie chciała słyszeć... Czy jak przyjdzie następny "chętny" to zrobi mu to samo? Żeby zmienić coś w swoim życiu, trzeba pracować nad sobą, a nie uciekać przed problemami.
Teraz potrzebuję czasu, żeby sobie wszystko poukładać. Półtora roku, które z nią spędziłem obróciło się w niebyt tylko dlatego, że oczekiwałem od niej szczerości. O kasacji związku zadecydowała sama, jakby był tyko jej, a on był przecież nasz. Nie było dla niej ważne co się stanie ze mną i wszystkim co do niej czułem. Wszystko co włożyłem do tego związku okazało się bezwartościowe. To, że przez dwa tygodnie czekałem i błagałem Boga, żeby mi pozwolił z nią pomówić, nieprzespane noce to też jest nic? Teraz mogę powiedzieć, że byłem dla niej nikim, bo byłem i cierpliwie czekałem każdej chwili spędzonej z nią.
"Zabłądziłem wciąż Cię goniąc
Teraz nie wiem gdzie mam iść"
/Sumptuastic "Bliscy nieznajomi"/
Teraz nie wiem gdzie mam iść"
/Sumptuastic "Bliscy nieznajomi"/
PS. Skoro Tobie, moja droga, wcale nie zależało na mnie, to dlaczego miałaś łzy w oczach kiedy Cię żegnałem?
Koniec, końcem po pół roku okazało się, że to, co mi wtedy powiedziała to był tylko stek kłamstw...
OdpowiedzUsuń