Zdałem prawo jazdy i szkoda by było marnować cenne umiejętności kierowania. Kupiłem auto. Moja maszyna to Renault Clio II z 1999r. Autko miejskie z trójką drzwi. 60KM na początek wystarczy. Szalonego przyspieszenia nie ma, ale nie ma problemu z "ciągiem" nawet gdy się do środka zapakuje 3 osoby i duże zakupy do bagażnika (odpowiednik czwartej osoby). Dynamika jest niezła, bo 1.2-litrowy benzyniak ładnie się wkręca na obroty. Nie jest to może limuzyna, ale w środku miejsca jest na tyle dużo, żeby nie trzeba było szturchać łokciem pasażera przy zmianie biegów ;-)
Niedawno był u mechanika, bo z racji przebiegu (123 tys. km) trzeba w nim było wymienić paski i płyn chłodniczy. Trzeba było wymienić tych parę rzeczy, bo rozrząd nie poczeka, a zwlekanie z tym to kuszenie licha... Tym zajął się mój kolega. Elektrykę szyb i radia naprawiałem sam. Zostały mi do zrobienia jeszcze światła przeciwmgłowe, które ktoś podłączył za pomocą kabli 0.2mm2 podczas gdy pobór prądu przez oba to ok. 8A. To jednak może poczekać. Reszta działa bez zarzutu, a maszyna "pali na dotyk" :-)
|
Auto moje, ale jeszcze ze starą rejestracją. |
Cena jest podobna jak dla Fiata Seicento 1.1 z lat 2003-2005, ale wyposażenie w Clio jest zdecydowanie lepsze. Atutem mojego egzemplarza był wykonany remont podwozia i wspawane nowe nadkola z tyłu.
Przy oglądaniu polecam zajrzeć pod spód, bo najczęstszym mankamentem oglądanych przeze mnie Clio były progi zjedzone przez rdzę oraz uszkodzone uszczelki misek olejowych lub/i pod głowicą.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz